
Na następną przejażdżkę Ania i Marcin postanowili udać się na drugą stronę Malagi, czyli na zachód od portu. Nazwali ją tak ponieważ Majka zawsze ich oprowadzała po centrum, porcie, Malaguecie, a nigdy nie zabrała "tam" na drugą stronę (a nie był to ich pierwszy pobyt w Maladze!).
Okazała się to być brzydsza część Malagi zdaniem Ani i Marcina. Plaża wprawdzie była większa , ale miała brudniejszy piasek niż Malagueta. Poza tym wszystko wydało im się mniej zadbane. Aczkolwiek była ładna i przyjemna ścieżka rowerowa wzdłuż plaży.
Odkryli za to piękny park Parque del Oste. Jedna jego część to były mini jeziorka w których pływały wielkie ryby, żółwie i czarne łabędzie, druga część to było mini zoo z kangurami i papugami, trzecia zaś to były boiska sportowe.
Wycieczka, mimo że po brzydszej części miasta była bardzo przyjemna i udana.
 |
Jardin de la Abadia |
 |
W Jardin de la Abadia |
 |
Jardin de la Abadia |
 |
Plaża | | |
 |
Coś jak latarnia na drodze wzdłuż plaży |
 |
Calle Pacifico |
 |
W Parque del Oste |
 |
Ania z lamą w Parque del Oste |
|
 |
Ania łapie byka za rogi! |
 |
Żółw |
 |
Ania z czarnymi łabędziami |
 |
Taaaka duża ryba płynie! |
Podczas pobytu w maladze warto jest zwiedzić zamek. Rowerem chyba tylko wytrawni rowerzyści wjeżdzją pod górę w okropnym upale. Ania i Marcin weszli pieszo. Można przespacerować się po murach obronnych i podziwiać piękne widoki.
 |
Widok na Corridę w drodze na zamek |
 |
Na murach obronnych |
 |
Z armatą :) |
Należy także spróbować lodów kwiatów jednej z uliczek odchodzących od Plaza de la Constitution, są dwie duże lodziarnie naprzeciwko siebie, a obok nich mała, która robi kwiatki. Są przepyszne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz