poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Berlin w jeden dzień

Ania i Marcin udali się w sobotę na wycieczkę do Berlina. Zabrali ze sobą Kamilę i Adama. Kupili bilet pięcioosobowy Brandenburgia-Berlin (w Szczecinie na dworcu aż 31 euro podczas gdy u konduktora w pociągu 29!) i ruszyli z Dworca Głównego w Szczecinie do Berlina z przesiadką w Angermunde (trzeba wybrać połączenie z przesiadką w Angermund,e a nie Passewalku, ponieważ on leży poza Brandenburgią), musieli jeszcze dokupić bilety dla rowerów ( 6 euro za dzień za rower). Pociąg był bardzo zatłoczony, ale udało im się wcisnąć do wagonu rowerowego i dojechać szczęśliwie do Haupbanhorf w Berlinie.



MAPA cz.1

MAPA cz.2

Hauptbanhof

Ruszają w drogę

Przed Reichstagiem

Zakątek poświęcony Romom i Cyganom

Ruszyli z dworca w kierunku Reichstagu czyli parlamentu niemieckiego. Przed nim znajduje się ładny, duży trawnik na którym można sobie posiedzieć, jest też dość długa kolejka by wejść do budynku. Ania nigdy nie była w środku mimo, że to nie jest jej pierwsza wyprawa do stolicy Niemiec, i tym razem nie zaplanowali zwiedzania wnętrz. Być może przy następnej wyprawie zdecyduje się wejść do środka, szczególnie chciałaby wejść do przeszklonej kopuły dachu by podziwiać widok na miasto.

Branderburgen Tor
Następnie pojechali do najbardziej rozpoznawalnego zabytku Berlina, Bramy Brandenburskiej, w drodze przez part wjechali do zakątka poświęconego prześladowanym Romom oraz Cyganom. Od bramy pojechali aleją Unter der Linden do Bebelplatz, który znajduję się przed wydziałem prawa Uniwersytetu Humboldta. Na tym placu w 1933 Naziści spalili ok 20 tys zakazanych książek, znajduję się tam pomnik pamięci spalonych książek.

Potem przed Schinkelplatz pojechali na wyspę muzeów – Museuminsel.Jest to jeden z najważniejszych kompleksów muzealnych świata, cała Wyspa jest wpisana na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Znajdują się tam: Muzeum im. Bodego, Muzeum Pergamońskie, Nowe Muzeum, Stara Galeria Narodowa, Stare muzeum. W zbiorach Wyspy Muzeów znajdują się głównie eksponaty archeologiczne oraz dzieła sztuki z XIX w. Ania i Marcin nie byli jeszcze w tych miejscach, mimo że nie pierwszy raz są w Berlinie, ale wszytsko przed nimi! Na wyspie stał też nieistniejący już pałac królewski, który ma zostać odbudowany! W 2014 roku ma ruszyć budowa.

Niedźwiadki przed Schinkelplatz przy Werdescher Markt

Berliner Dom (Katedra)

Mostek na Wyspie Muzeów

Wyspa Muzeów

"Three Girls and a Boy" and Ania (Boy jest po lewej stronie Ani )
Stamtąd ruszyli pod drugi najbardziej rozpoznawalny symbol Berlina, wieżę telewizyjną na Alexanderplatz. Tam też znajduje się czerwony ratusz obecnie chyba w remoncie, w ogóle wszyscy mieli wrażeni że cały Berlin jest w remoncie. Objechali cały plac, na wieże nie wjeżdżali, gdyż jak zwykle była kolejka, może następnym razem zdecydują się w niej stanąć. Koło placu odbywał się jakiś  event z magikami, było dużo budek z pokazami, ale wydały się mało ciekawe i pojechali dalej, dostali jeszcze minitiktaczki na placu.


Alexanderplatz

minitiktaczki



Alexanderplatz

Następnie udali się do Volkspark Friedrichshain przez Otto-Braun-Strasse. Park był duży i ładny z wieloma zakątkami, fontannami i strumyczkami. Odpoczęli na ławce, zjedli kanapki i ruszyli dalej do East Side Gallery przez Karl-Marx-Alle, po drodze zatrzymali się w sklepie, zjedli ciastka i wypili fritz lemoniadę. Owa galeria to pomnik wolności, 106 obrazów stworzonych przez artystów z całego świata na resztkach muru berlińskiego o długości 1300 m.

Volkspark Friedrichshain

Ania Kamila i Adam w Volkspark Friedrichshain


Ania z grzeczną KAczką
W drodze na pasie rowerowym

Przekąska pod sklepem

Pod murem



Kamila i jej kask
Po zrobieniu zdjęć pod murem, przejechali przez most Oberbaumbrucke, następnie podążyli Skalitzer Strasse wzdłuż Ubahn'u,  podziwiając Kreutzberg (który Ani zawsze kojarzy się ze Szczecinem). Po dojechaniu do Mehringplatz, skręcili w stronę sławnego Checkpoint Charlie. Jest to dawne przejście graniczne między NRD i Berlinem Zachodnim działające w okresie zimnej wojny. Teraz znajduje się tam Muzeum Muru Berlińskiego i stoją przebierańcy żołnierze amerykańscy, z którymi można zrobić sobie zdjęcie i dostać pieczątkę do paszportu(prawdziwi żołnierze wyjechali w 1991 roku).
W drodze na Checkpoint Charlie

Checkpoint Charlie

Ania i przebierańcy żołnierze na Checkpoint Charlie

W resztkach muru na Checkpoint Charlie
Potem pojechali na Posdamerplatz, mijając po drodze resztki muru (Mauerreste). Potem przejechali przez Tiergarten do Bellevue Shlosspark mijając po drodze Siegessaule- Kolumnę Zwycięstwa (jest na niej platforma widokowa, ale tu też nie byli). Nieopodal znajduje się berlińskie zoo. Nie udali się do niego, ponieważ wszyscy już tam byli. Ale kto nie był powinien koniecznie się wybrać, jest tam bardzo dużo zwierząt i większość nie jest pozamykana w latkach tylko pooddzielania fosą. Ani ulubione są tam pingwiny. 

Muzeum Trabantów
Mauerreste

Fontanna na Posdamerplatz

Dzieci biorące ślub na Posdamerplatz
Daleeeko Kolumna Zwyciestwa
Zrobili sobie krótką przerwę nad rzeką obok Bellevue Schlosspark,a potem pojechali obejrzeć Synagogę, wcześniej widzieli ich świecącą kopułę gdy jechali na Wyspę Muzeów. Pogoda zaczynała się psuć i wszyscy zaczynali głodnieć. Dlatego po szybkim rzucie oka na Synagogę pojechali na Hackescher Markt zjeść, oczywiście tradycyjną berlińską Currywurst. Mimo że restauracje znajdujące się pod mostem na Hackescher Markt są raczej eleganckie i drogie, serwują ogromną porcję currywurst z frytkami za 3 euro (nie ma ich w menu, sa na zewnątrz wywieszone informacje) Kiedy jedli rozpadało się, na szczęście deszcz się skończył gdy zapłacili rachunek :)Po jedzeniu poszli do sklepu na fritz kolę, niestety nie mogli wypić z uwagi na to że poruszali się rowerami. Potem pojechali jeszcze kawałek wzdłuż rzeki obok Reichstagu na Hauptbanhof , na pociąg do domu.
Odpoczynek nad rzeką

Wzdłuż Szprewy

W drodze do Synagogi

Jedziemy jeść

Zostawiają rowery przed jedzeniem

Powrót na Hauptbanhof

Wycieczka była bardzo udana. Zajęła im wolnym tempem, z przerwami ok 7 godzin. Berlin to najlepsze miasto na rower po jakim do tej pory jeździła Ania. Nie dość że jest idealnie płaski to całe miasto jest pokryte ścieżkami rowerami, na każdej jezdni jest wydzielony pas dla rowerów (jednokierunkowy), są drogowskazy do zabytków dla rowerów. Ponadto kierowcy są przyzwyczajeni do obecności rowerów na drodze. Jeśli jedzie się bez swojego roweru można je wypożyczyć, jest wiele banerów przez sklepami i restauracjami z informacją o wypożyczeniu rowerów za 10-12 euro dziennie. Jest też sieć rowerów miejskich „Call a bike”, w których płaci się za minutę, ale maksymalnie 15 euro dziennie (call a bike).

Na koniec zachęta do udania się do Zoo:








2 komentarze:

  1. Dobrze by było wrzucać linki do miejsc wartych odwiedzenia. Np. link do berlińskiego zoo.
    Może następna wycieczka do rezerwatu do Chorina? http://www.bahn.de/regional/view/regionen/berlin_brbg/spezial1/schorfheide_chorin.shtml?s=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomyślę o tych linkach. Dziękuję za pomysł na wycieczkę, właśnie czytam o rezerwacie i bardzo mi się podoba. Postaramy się tam w najbliższym czasie pojechać.

    OdpowiedzUsuń