środa, 18 września 2013

Cycling in the sun

Było o jeździe w deszczu, to teraz o słońcu. Lato się już kończy i słoneczne, a na pewno gorące dni są już za nami. Ale być może ktoś z Was wybierze się jeszcze w tropiki na rower. Ponieważ Ania sporo jeździła tego lata w upałach, podzieli się swoimi doświadczeniami.




Woda
Trzeba zabierać ze sobą wodę i dużo jej w siebie wlać. Można też pić napoje izotoniczne, ale jak się jeździ bardziej rekreacyjnie to nie należy się obawiać jakiś zaburzeń elektrolitowych. Jak już wybieramy napój izotoniczny, to zwróćmy uwagę na jego skład, ponieważ część z nich zawiera tylko cukier i sód. Zdecydowanie należy unikać picia alkoholu, w słoneczny dzień nawet jedno czy dwa piwa, mogą zaburzyć koordynację 

Filtr
Krem z filtrem. Najlepiej dużym filtrem, tak 20-50, i tak się opalimy, zwłaszcza jeśli mamy odsłonięte ramiona i plecy. Nie wystarczy się posmarować raz przed wyjściem z domu, trzeba zabrać krem ze sobą i powtarzać tę czynność co godzinę, dwie, zwłaszcza na te najbardziej narażone na poparzenia miejsca

Ubranie
Odpowiedni strój, to rzecz oczywista. Najlepiej coś przewiewnego i w jasnym kolorze.

Nakrycie głowy. Ania odradza jazdę w kapeluszu, ogranicza widoczność i spada, ale czapka z daszkiem albo coś mniejszego, dobrze ufiksowanego na głowie, ochroni głowę przed nagrzaniem

Okulary przeciwsłoneczne. Najlepiej dobre z polaryzacją itp. Oczy też są narażone na poparzenia słoneczne, poza tym łatwiej się jedzie jeśli nie jesteśmy co chwilę oślepiani.

Jedzenie
W upalne dni nie chce się jeść, ale trzeba mieć energię żeby jechać. Dobrze jest więc czymś się posilać. Najlepiej wybrać owoce, mają dużo cukru więc dostarczą energii ale też mają w sobie dużo wody. Poza tym lody i szejki, są idealne

W słońcu jeździ się bardzo przyjemnie, Ania znacznie lepiej tolerowała zwiedzanie rowerem niż pieszo w gorące dni. Był jakiś ruch powietrza podczas jazdy. Ale na pewno długa wycieczka, przez jakieś odkryte tereny na których nie ma żadnego cienia, może wykończyć. Więc tego typu przejażdżki lub treningi, lepiej odłożyć na późny wieczór. A w ciągu dnia jeździć sobie rekreacyjnie, wybierać trasy na których będzie cień, częściej odpoczywać, nie stawiać sobie zbyt dużych wymagań.

Jeżeli nie zastosowaliście się do tych rad, lub zbytnio się przeforsowaliście i wieczorem czujecie się źle, macie dreszcze, gorączkę, bóle głowy, nudności i wymioty, przyśpieszone tętno, ból mięśni oznacza to hipertermię wysiłkową i należy zgłosić się do lekarza. Jeśli się jest w gorszym stanie i dochodzą zaburzenia świadomości, a tempertura ciała wynosi ponad 40 C to oznacza udar cieplny, jest to poważna sprawa i należy wezwać pogotowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz